Współcześnie Tyskie Browary Książęce to dla Ślązaków miejsce pracy, dla niektórych kolebka ulubionego piwa, dla jeszcze innych – źródło rozrywki i wiedzy o chmielowym napoju. Tymczasem ponad 100 lat temu dla wielu ludzi browar mógł być całym światem. Tutaj pracowali, mieszkali, spędzali wolny czas. Browar Tyski stanowił swoisty mikrokosmos, a ślady tego wciąż można zobaczyć podczas wycieczki po kompleksie XIX-wiecznych budynków.
Na II połowę XIX i pierwsze dekady XX wieku przypada wielka modernizacja i rozbudowa Browaru Tyskiego. To czasy jego największej świetności, co zawdzięcza przedsiębiorczemu właścicielowi – Janowi Henrykowi XI Hochbergowi. Książę pszczyński troszczył się jednak nie tylko o to, by browar był coraz bardziej nowoczesny i wydajny, ale także o dobrostan załogi. Licznym inwestycjom w infrastrukturę towarzyszyły kolejne udogodnienia dla pracowników. Wszystko po to, by Browar Tyski był dla nich zarówno miejscem pracy, jak i po prostu domem, zaspokajającym potrzeby ciała i ducha.
Dom bez progu i schodów
I tak na terenie browaru – oprócz kolejnych warzelni, chłodni czy rozlewni – stanęły budynki mieszkalne dla pracowników i ich rodzin (tzw. familoki). Własny mały domek (zbudowany w roku 1894) miał również główny piwowar. Funkcja ta wymagała częstego próbowania lokalnych wyrobów, dlatego – przez wzgląd na zdrowie i bezpieczeństwo jakże ważnego fachowca – budynek nie ma progów ani stopni. Pańskie oko konia tuczy, jak mawia stare przysłowie. Z tego powodu w obrębie browaru znajdowała się willa dyrektora (1891), a jej pierwszym lokatorem był słynny Julius Müller. Zastosował on w Tychach metodę dolnej fermentacji, która pozwoliła uzyskać klarowne piwo typu lager – przodka dzisiejszego Tyskiego.
Kąpiel, modlitwa i… partyjka w kasynie
Dla nieżonatych mężczyzn przeznaczony był specjalny budynek. Aby zachować dobre obyczaje, mieszkali oddzielnie w tzw. domu kawalera, gdzie mogli także zjeść, napić się piwa czy zagrać w kasynie. Do dyspozycji personelu biurowego i robotników została oddana łaźnia (1903), a następnie stołówka (1904). O sprawy duchowe załogi zadbano, budując kaplicę ewangelicką (1902, obecnie mieści się w niej Muzeum Tyskich Browarów Książęcych). Krajobraz miasteczka dopełniała remiza i bocznica kolejowa, wybudowana specjalnie na potrzeby browaru.
Na piwo i na kręgle
Browar administrował też Zamkiem Myśliwskim z parkiem (dzisiaj to zespół pałacowo-parkowy sąsiadujący z terenem TBK). W budynku organizowane były zabawy i spotkania towarzyskie, zaś wśród otaczającej go zieleni wybudowano pawilon muzyczny, strzelnicę i kręgielnię oraz Kasyno Browarniane (1904). Oczywiście nie mogło zabraknąć tam znakomitego, lokalnego piwa. Browar Tyski – ze swoimi rozwiązaniami socjalnymi, jak również atrakcjami – był więc poniekąd miastem w miniaturze, a duch wspólnoty, łączący pracowników, przetrwał do naszych czasów.
Chcesz poczuć dzisiejszą atmosferę tego miejsca, ale też cofnąć w czasie o 150 lat? Zapraszamy na wycieczkę po Browarze, wizytę w Muzeum, a także łyk świeżego piwa w Pubie pod Browarem!